Umowa przewozu a umowa spedycji

Odróznienie umowy spedycji od umowy przewozu napotyka trudności. A kwestia jest istotna zważywszy na okoliczność, iż w razie powstania szkody (uszkodzenia lub zaginięcia towaru) odpowiedzialność spedytora jest łagodniejsza od odpwiedziallności odszkodwawcza przewoźnika. Ten pierwszy w razie szkody odpowiada w zasadzie za należyty wybór przewoźnika, ten drugi na zasadzie winy domniemanej za utratę lub uszkdozenie przesyłki od chwili jej przyjęcia do momentu wydania. Poniżej przedstawiam zasadnicze różnice miedzy tymi umowami.

W art. 794. § 1 K.C wskazano , że przez umowę spedycji spedytor zobowiązuje się za wynagrodzeniem w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa do wysyłania lub odbioru przesyłki albo do dokonania innych usług związanych z jej przewozem. Natomiast przez umowę przewozu, zgodnie z art. 774 k.c. Przez umowę przewozu przewoźnik zobowiązuje się w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa do przewiezienia za wynagrodzeniem osób lub rzeczy. Umowa spedycji polega zatem na podejmowaniu czynności pomocniczych związanych z przewozem jak np. opakowanie towaru, przechowanie towaru, podjęcie czynności celnych itp. Natomiast umowa przewozu polega na zobowiązaniu się przez zleceniobiorcę do przemieszczenia przesyłki. Nazwa zlecenia (spedycyjne, transportowe, przewozowe) nie ma przy tym znaczenia, ponieważ o charakterze umowy rozstrzyga jej treść, a nie faktycznie wykonywane czynności

Zapatrywania te znajdują potwierdzenie w wyroku Sądu Najwyższego z 6 października 2004 r. (I CK 199/04) w którym wskazano, że „jeżeli przyjmuje się ofertę, w której mowa jest tylko o przewozie rzeczy, a żadne czynności konkludentne nie wskazują na istnienie dodatkowych postanowień umownych obejmujących usługi związane z przewozem, to umowa zawarta przez przyjęcie oferty jest stricte umową przewozu, a nie umową spedycji.” wskazał także Sąd Najwyższy, że „nawet brak koncesji nie ma wpływu na stosowanie przepisów konwencji genewskiej o umowie międzynarodowego przewozu drogowego towarów (CMR)”. SN podzielił w tym judykacie zapatrywania Sądu Apelacyjnego w Warszawie, który zmienił wyrok Sąd Okręgowego, stwierdzając, że treść zobowiązania rozstrzyga o charakterze zawartej umowy i zakwalifikował ja nie jak o umowę spedycji, co w I instancji uczynił Sąd Okręgowy, ale jako umowę przewozu.

Kwestia ta nie budzi wątpliwości w nowszym orzecznictwie:

Przykładowo:

– w wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 20 listopada 2013 r. – I ACa 1053/13 rozważając różnicę między umową spedycji a umową przewozi wskazano, że: „z umowy nie wynika, by jej przedmiotem było świadczenie innych pomocniczych usług związanych z przewozem, takich jak wysyłanie przesyłek, ich odbiór lub innych związanych z przewozem, które to usługi pozwoliłyby zakwalifikować tę umowę jako umowę spedycji. Mowa w niej jest wyłącznie o przewozie towarów na ściśle określonych trasach za ustalonym między stronami wynagrodzeniem (przewoźnym a nie prowizją).” W tej sprawie rozpatrywanej przez Sąd tak jak w sprawie niniejszej zleceniobiorca posłużył się podwykonawcą i w tym zakresie Sąd Apelacyjny wypowiedział się, że „ niezależnie od postanowień umowy zastosowanie ma więc art. 3 CMR, który stanowi, że przewoźnik odpowiada, jak za swoje własne czynności i zaniedbania, za czynności i zaniedbania swoich pracowników i wszystkich innych osób, do których usług odwołuje się w celu wykonania przewozu. Należy podkreślić, że odpowiedzialność przewoźnika oparta na postanowieniach Konwencji CMR jest odpowiedzialnością na zasadzie ryzyka, gdyż wynika to w sposób jednoznaczny z art. 17 ust. 1 tej Konwencji. Przewoźnik może być zwolniony z odpowiedzialności jedynie z przyczyn, o których mowa w art. 17 ust. 2 i 4 Konwencji, a więc jeśli udowodni, że podjął wszelkie możliwe kroki w celu uniknięcia zdarzenia, a w przypadku jego nastąpienia – że nie mógł zapobiec jego skutkom.”;

– analogiczne wywody znajdujemy w Wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 4 marca 2014 sygn. akt I ACa 1631/13, w którym podzielono zapatrywania Sądu Okręgowego, wedle którychmimo nazwania przez powódkę swojego zlecenia spedycyjnym, jego treść jednoznacznie wskazuje, że powód zamówił u pozwanego usługę polegającą na załadunku towaru we wskazanym miejscu i jego rozładunku w miejscu docelowym. Tymczasem świadczeniem spedytora jest zorganizowanie samego załadunku lub rozładunku (art. 794 § 1 K.c.), a przede wszystkim załatwienie związanych z tym formalności (np. celnych). Dlatego w przypadku braku takich formalności, co zachodzi wewnątrz UE, nie ma miejsca na usługi spedycyjne, chyba że nadanie przesyłki wymaga jednak jakichś odrębnych czynności poza prostym załadowaniem towaru (np. przy przewozie kolejowym należy wcześniej zarezerwować rampę załadunkową, uzgodnić z przewoźnikiem, do którego składu zostanie dołączony wagon z ładunkiem nadawcy, itp”

Zapatrywanie te podzielane są przez przedstawicieli doktryny Tomasz Szanciło pisze” Generalnie zasadne wydaje się przyjęcie stanowiska , że strona działa jako przewoźnik, a nie jako spedytor , jeżeli w momencie zawierania umowy wyraźnie nie zastrzegła swojemu kontrahentowi , ze występuje jako spedytor , gdy zlecenie obejmuje przewiezienie towaru , a nie zawarcie umowy przewozu z innym podmiotem. Bez znaczenie tu pozostaje czy przewóz jest faktycznie wykonywany przez przewoźnika , z którym nadawca zawarł umowę , czy przez innego przewoźnika (…) bardzo często bowiem zdarza się w praktyce , że przewoźnik, który zobowiązał się do przewozu towarów , korzysta z usług innego przewoźnika dla całości lub części przewozu ” [ T.Szanciło „odpowiedzialność kontraktowa przewoźnika przy przewozie drogowym przesyłek towarowych” , Warszawa Warszawa 2013, s. 81 ] . Aprobuje przy tym autor stanowisko SN wyrażone w przywołanym wyroku z dnia 6 października 2014 (v).

Analogiczne stanowisko zajmuje Wesołowski, który wskazuje że „ o tym czy Konwencja CMR zajduje zastosowanie decyduje jednak nie rodzaj czynności składających się na wykonywanie umowy , ale treść zobowiązania. Jeżeli jego istota polega na wykonaniu przewozu (a nie tylko na jego zorganizowaniu) znajdą zastosowanie przepisy Konwencji CMR , choćby przewóz wykonany został faktycznie przez innego przewoźnika” . Powołuje się dalej autor, analogicznie do T.Szanciło, na koncepcję faktycznego domniemania umowy przewozu, „jeżeli w momencie zawierania uowy strona nie zastrzegła wyraźnie swojemu kontrahentowi, że występuje, jako spedytor” [K. Wesołowski „Umowa międzynarodowego przewozu drogowego towarów na podstawie CMR”, Warszawa 2013 s. 126 i 129]