Wątpliwa ważność kar umownych za naruszenie zakazu konkurencji w zleceniach transportowych

ID-100140211W zleceniach przewozowych rozpowszechniione są klauzule o zakazie konkurencji. Mają one różną treść, jednak zazwyczaj polegają na zagrożeniu karą umowną, w razie podjęcie zleceń od kontrahenta zleceniodawcy przez faktycznego przewoźnika. Kara obowiązuję przez kilkuletni okres, a czasem i bezterminowo, zawsze bez jakiegokolwiek finansowego ekwawilentu dla przewoźnika. Zdarza się też czasem, że przewoźnicy zupełnie nieświadomie łamią ten zakaz zapominając, że kiedyś wykonywali jednorazowy przewóz z udziałem kontrahenta, który objęty jest tym zakazem, ryzykując wysokimi karami umownymi. W orzecznictwie coraz mocniej zarysowuje się linia o nieważności tych zapisów, jeżeli dotyczą one okresów gdy strony nie pozostają już w stosunkach umownych. Wskazuje się na konieczność zachowania równowagi pomiędzy zachowaniem konkurencyjności gospodarki, a prywatnymi interesami chronionymi przez ograniczenie działań konkurencyjnych. W uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z dnia 11 stycznia 2007 r. (II CSK 400/06), wskazano, że :

” klauzule zakazu konkurencji mimo, że nie są sprzeczne z polskim systemem prawnym, to jednak nie są obojętne temu systemowi. Jest to uzasadnione tym, że niewątpliwie klauzule te krępują rozwój konkurencji, a to stanowi wartość zabezpieczoną przez Konstytucję, a także ustawy zwykłe tj. ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji oraz ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów. W klauzulach tych zderzają się z jednej strony interes publiczny (rozwój konkurencji, z drugiej uzasadniony interes prywatny polegający na odsunięciu zagrożenia dla interesów przedsiębiorcy wynikającego z możliwych skutków działań konkurencyjnych”.
Ten aspekt przy problematyce zastrzegania kar umownych za naruszenie zakazu konkurencji w umowach transportowych dostrzegł Sąd Apelacyjny w Gdańsku w wyroku z dnia 14 maja 2013 r. I ACa 174/13, w którym stwierdzono nieważność takiej klauzuli uzasadniając to w następujący sposób: ” Wymaganie zgodności czynności prawnej z zasadami współżycia społecznego jest zagadnieniem kontekstu faktycznego (..) Sprzeczność z tymi zasadami może wyrażać się między innymi w skrajnym naruszeniu zasady równości stosunków, naruszeniu zasady ekwiwalentności prowadzącym do rażącego pokrzywdzenia jednej ze stron, rażącej dysproporcji świadczeń, ograniczeniu wolności działalności gospodarczej jednej ze stron, naruszeniu zasad uczciwego obrotu i lojalności wobec kontrahenta (por. uzasadnienie uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z 6 marca 1992r, III CZP 141/91, OSNCP 6/92/90, wyroki Sądu Najwyższego z dnia 30 listopada 1971r, II CR 505/71, OSP 1972 z.4, poz 75; z dnia 30 maja 1980r, III CRN 54/80, OSN 1981/4/60; z dnia 10 listopada 2004r, II CK 202/04, Biul. SN 2005/3/11; z dnia 20 maja 2004r, II CK 354/03, OSNC 2005/5/91; z dnia 13 października 2005r, IV CK 162/05, Lex nr 186899; z dnia14 stycznia 2010r, IV CSK 432/09, Lex nr 564991). Prawidłowo Sąd Okręgowy przyjął, iż nie do zaakceptowania jest przewidziana przez strony kara umowna, skoro prowadzi do rażącego pokrzywdzenia pozwanego, ograniczając swobodę prowadzenia przez niego działalności gospodarczej, w sposób nieuzasadniony stosunkiem prawnym łączącym strony, jego uwarunkowaniami faktycznymi, w sposób nieadekwatny do celu ochrony, którą zamierzał uzyskać powód przez jej wprowadzenie. Jej akceptacja mogłaby doprowadzić do wykorzystania dominującej pozycji spedytora w stosunku do przewoźnika, warunkując udzielenie zlecenia od zgody na ograniczenie swobody wyboru kontrahenta w okresie nieuzasadnionym współpracą stron i bez jakiegokolwiek ekwiwalentu rekompensującego budowanie pozycji rynkowej powoda kosztem przewoźnika. Zważywszy na ograniczoną w obrocie ilość spedytorów, przewoźników i klientów zainteresowanych ich usługami po jakimś czasie funkcjonowania tego rodzaju klauzuli przewoźnik byłby zobligowany do oczekiwania na zlecenie od konkretnego spedytora, nie mógłby bowiem wykonać zlecenia, ani bezpośrednio, ani pośrednio, skoro narażałby się na karę umowną, a jednocześnie powód nie byłby zobligowany warunkami łączącego strony kontraktu do zlecania pozwanemu przewozów. W istocie zatem powód zastrzegając tego rodzaju klauzulę, ogranicza swobodę prowadzenia działalności gospodarczej pozwanemu i podmiotom, które byłyby gotowe zlecić mu usługę transportową, przez ograniczenie wyboru kontrahenta, budując w ten sposób swoją pozycję rynkową bez ekwiwalentu dla pozwanego. Analizowane postanowienie w przypadku uznania jego skuteczności pozwalałoby w dłuższej perspektywie uzależnić pozwanego od powoda, ograniczając swobodę prowadzenia przez niego działalności gospodarczej, powodując znaczne upośledzenie jego pozycji rynkowej jako podmiotu konkurencyjnego, które nie może być kwalifikowane jako element normalnego współzawodnictwa rynkowego. Taki stan rzeczy musiałby zostać w okolicznościach sprawy zakwalifikowany jako utrudnienie dostępu do rynku i ograniczenie wolności działalności gospodarczej. Nie można przy tym pomijać, że strony pozostają w stosunku do siebie w stosunku bezpośredniego współzawodnictwa o tą samą grupę klientów, na tym samym rynku, tymczasem kara umowna ma w zamierzeniu nie tylko upośledzać pozycję pozwanego, ale również ograniczać wolność wyboru klientów, przez ograniczenie ilości przedsiębiorców z których usług mogą skorzystać, w sposób niezależny od ceny i jakości oferty, co w efekcie, w szerszej perspektywie prowadzi do wymuszenia wyboru przedsiębiorcy.”